niedziela, 2 stycznia 2022
Zapomnij
Od poprzednich postów minęły 4 lata. Wszystko dookoła się zmieniło, nawet ON zmienił się na nowego. Tylko czy ja się zmieniłam? Pewnie tak tylko, że na gorsze. Pewnie nigdy nie będzie lepiej. Nikt mnie nigdy nie zaakceptuje. Nie pomoże. Nie pokocha taką jaką jestem. Próbuję ukrywać swoją inność, swoją chorobę. Ostatnimi czasy mi się nie udaje. Ranie Go a on mnie. Kiedyś to się skończy? Szybciej ja się skończę. Następnym razem już tu nie wrócę. Nowy dom nie jest domem. Wyjdę i nie wrócę nigdy. Nikt i tak nie będzie płakał. Wszyscy zapomną.
może jestem popierdolona
siedzę w łazience
zamknięta
jest ciemno
wcześniej były krzyki
jestem popierdolona
zawsze przesadzam
jak milczę to jestem najgorsza
jak mówię to pierdole głupoty
najlepiej żeby mnie tu nie było
nie powinnam już dawno żyć
Subskrybuj:
Posty (Atom)